| Włóczykij 2009 |
| Podróżnicze wieści |
Zobacz wcześniejsze edycje festiwalu Włóczykij
Tomasz Dębiec
Freeride w ukraińskich Karpatach
26.02.2009
godz. 21:00
Freeride bez śmigłowców i skuterów to powrót do korzeni narciarstwa. Całodniowe żmudne podejście dla kilku minut zjazdu. Wydaje się, że to niezbyt dobry interes. To tylko pozory, bo jazda w dziewiczym śniegu, korzystanie z wolności wyboru trasy to prawdziwy czad, to pigułka euforii, która uzależnia bardzo mocno. Po powrocie do domu jeszcze długo pamiętasz niemal każdy skręt, każdy rodzaj śniegu, po którym jechałeś.
Wybór pasm w ukraińskich Karpatach - Czarnohory i Borżawy - do freeridowych działań był dla mnie oczywisty zaraz od momentu kiedy pierwszy raz zobaczyłem ich śmiało opadające w doliny stoki. Jeśli do atrakcji stricte narciarskich i snowboardowych dodać biwaki w pasterskich szałasach, "zwykłą" podróżniczą tułaczkę i specyficzną, już nieco egzotyczną, atmosferę Ukrainy mamy przepis na przygodę. Pełną parą!
Tomasz Dębiec
» powrót «